Sesja wyszła znakomicie... ale przede wszystkim to zasługa rodziców Zosi, którzy przygotowali się perfekcyjnie.
Trzy torby wypchane po brzegi ciuszkami, zabawkami, przebraniami itp.
Było z czego wybierać....;)
Do tego mięli milion pomysłów na sekundę, więc pracowało nam się idealnie....
A oto efekty...
















A na koniec wspólne zdjęcie mojej córki z Zosią ;)
